Obecnie niemalże wszystko co kupujemy jest w opakowaniach. Kiście bananów w woreczkach, kurczak w puszce, trawa w plastikowych kubełkach, a także węgiel w workach. Bo co? Bo ładnie, wygodnie, bo można zamieścić informacje oraz dane producenta? Oczywiście, że tak. Czy coś jeszcze przychodzi do głowy? Może wygoda?
Skupmy się na czymś brudnym
Mianowicie węgiel w workach. W czym tkwią jego zalety. Przeanalizujmy dwie sytuację na przykładzie eko-groszku. W pierwszej zamawiamy dwie tony, zostają przywiezione i wysypane na chodnik czy też na naszą posesję. Zabieramy się do pracy… albo węgiel wrzucamy przy pomocy łopaty przez okienko bezpośrednio do piwnicy lub zanosimy go w wiadrach. W oby sytuacjach unosi się pył węglowy i już po kilku chwilach w naszej piwnicy panują kopalniane warunki, a na wszystkim osiada cienka warstwa miału. Jak sytuacja na zewnątrz? W miejscu gdzie jeszcze niedawno była górka węgla pozostała wielka czarna plama. Spokojnie, ona zniknie. Przez tydzień możemy się chwalić czarną trawą czy też kostką brukową. Później węgiel znów przerzucamy do wiadra (znów unosi się pył) i w razie potrzeby przesypujemy do podajnika z pieca.
Całkiem inna bajka
Sytuacja druga w której zamówiliśmy węgiel w workach. Dwie tony eko-groszku zapakowane w worki ułożone na dwóch paletach. Worki możemy wrzucać również bezpośrednio przez okienko do piwnicy lub przerzucić przez ramię i zanieść. Worek węgla waży około 25kg więc każdy mężczyzna da sobie z nim radę. W piwnicy worki układamy w sztos gdy nimi nie rzucamy oraz nie są dziurawe w piwnicy wciąż jest czysto. Jak wygląda sytuacja na zewnątrz? Również czysto. Trawa zielona, kostka niezabrudzona (przynajmniej nie bardziej niż była). Wracając do piwnicy, należałoby uzupełnić podajnik w piecu. Rozcinamy worek, przesypujemy węgiel do podajnika, zamykamy pokrywę, worek do śmieci (można go też wykorzystać jako worek np. na gruz) i gotowe. Tak więc w czym tkwi przewaga? Węgiel workowany jest wygodny w transporcie, nie zabrudza nam naszego domu oraz terenu wokół niego, a przecież chyba każdy lubi czystość. Jakieś wady? Gdy spakowany węgiel był mokry, należy otworzyć kilka worków aby spokojnie woda mogła odparować oraz cena nieznacznie większa od węgla kupowanego „luzem”. Należy się zastanowić czy możemy poświęcić kilka dodatkowych złotych dla naszej wygody.